sobota, 26 marca 2011

Łazik

Staś zaczął chodzić.
O ile zrobienie 6 koków można nazwać chodzeniem.
Rzeczone 6 zrobił wczoraj, a dziś dwa razy powtórzył.

Ponadto, ktoś w tej rodzinie szwankuje. Albo lunatyzm albo nadprzyrodzone zdolności.

Otóż ostatniej nocy (skądinąd bardzo dobrej) Staś spał u siebie do 5, kiedy to wzięliśmy go do siebie. Mały człowiek obudził się o 7.20...w samej pieluszce.
Michał od razu powiedział, że to nie on.
Ok, pomyślałam - babcie mają synka za ponadprzeciętnie mądre dziecko, więc może kolo w swojej mądrości rozpiął napy i wyszedł z pajaca. Zbadałam więc pajaca. I co? Otóż tylko jedna napa była rozpięta.
Jaki z tego wniosek?
Staś nie jest ponadprzeciętnie mądry, jest geniuszem - po wyjściu z pajaca zapiął napy!


2 komentarze:

  1. w naszej rodzinie jak wiesz są raczej nieprzeciętne dzieci. Albo niezwykle zdolne albo artyści a nawet zdarzają się ADHD.

    OdpowiedzUsuń
  2. hehehe, uśmiałam się :-) :-) :-) Stachon wymiata!!! :D mój idol :D

    OdpowiedzUsuń