piątek, 1 kwietnia 2011

Konkurs


Ogłaszam konkurs - zagadkę.
Z konkursu wykluczeni są wszycy, którzy mieszkają lub mieszkali w Szwajcarii.

No to start:
Na każdym balkonie jaki dano było mi widzieć w Szwajcarii można znaleźć coś takiego:






Do czego to służy? I nie chodzi o to z czarną rączką (te jest magiczna różdżka do rolowania takiego jakby baldachimu), tylko o to drugie.

***

Z frontu:

1. Po ponad dwóch tygodniach oczekiwania na Internet, w końcu go mamy. Można powiedzieć, że wychodzę z ciemności.

2. Staś chodzi już prawie na dobre. Pokój staje się dla niego drobnostką, a do tego się nie przewraca i nie nabija guzów.

3. W międzyczasie, jak na blogu nikt nic nie pisał, byłam z Nevianą (taka nowa koleżanka; fajne ma imię, nie?) i małym Andreasem w Kinderzoo w Rapperswil. Małe, ale rzeczowe. Słonie, żyrafy, wydry, świnie itd. A do kóz można nawet wejść i pomacać, co też Stanisław uczynił (zdjęcie wrzucę, jak mi Nevi prześle).

10 komentarzy:

  1. Jak dla mnie na pierwszy rzut oka to urządzenie do przywiązania sznurków do suszenia prania, pod warunkiem, że jest jeszcze jedno takie...? Choć z drugiej strony to trochę przykrótkie.. Jeżeli to tylko jeden taki wynalazek to poddaje się...
    Pozdrowienia dla Was,
    justinas i Leonek

    OdpowiedzUsuń
  2. Wieszak do odsaczania sera ;)
    Pozdrawiam Agnieszka :)

    OdpowiedzUsuń
  3. @justinas - też tak myśałam, a ponieważ było tylko takie jedno, więc założyłam, że się popsuło. Niestety, to nie jest takie oczywiste;)

    @ agnieszka - lol, na to nie wpadłam, ale też pudło;)

    OdpowiedzUsuń
  4. juz wiem - podporka pod sprzet narciarski :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Kreatywności odmówić Ci nie można, ale znów pudło ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Kurcze... co to za jajo...? Aż mnie ciekawość zżera. Na drugi rzut oka nadal wydaje mi się, że tam jakieś sznurki się zawiązuje... może takie sznurki, po których pną się jakieś pnącza? A może wieszak do suszenia mięsa..?
    Ja kiedyś będąc w pewnym hotelu zastanawiałam się, co to za sznurek wisi w toalecie, i tak ciągnę, ciągnę, wołam koleżankę, ona ciągnie, ciągnie i nic... nie włącza się wentylator, światło.. Po chwili telefon do pokoju: Panie nie ciągnijcie tego, bo to dla osób chorych alarm... myślałam, że się ze wstydu spalę. A na tym czymś u Ciebie na balkonie to pewnie jakieś ubranie na wieszaku bym powiesiła, żeby się wietrzyło i Szwajcarzy pewnie też by boki zrywali ze mnie.
    Będę dalej konkurs obserwować...
    jusinas

    OdpowiedzUsuń
  7. Zepsułaś zabawę;)
    I zamiast być pośmiewiskiem wbiłabyś się w tłum.
    Wieszają na tym koszule, płaszcze, garnitury, a nawet koszule nocne.
    Tak, żeby świeżości nabrały;)

    OdpowiedzUsuń
  8. No masz Ci los... Nie chciałam...
    Pozdrawiam i podczytuję od czasu do czasu, jak Wam się tam widzie. Ucałuj Stasia...
    justinas

    OdpowiedzUsuń
  9. Szkoda, że to nie by konkurs z nagrodami;p

    OdpowiedzUsuń